pisany

zamiast książki

Mignona

leave a comment »

Mignona opowiada tak, że w średniowieczu nie umarłaby z głodu. Przygarnęłaby ją każda karczma i trzymała za wikt i spanie ze względu na swadę w opowiadaniu i charyzmę gawędziarza. To blog, po którym widać pasję do pisania. Do relacjonowania i prostych w sumie opowieści. Takim nienarzucającym się stylem, swobodnie i potoczyście opowiada o przygodach, spostrzeżeniach i cudzych historiach. Ale nic z budowy szkatułkowej lub plotki. Mignona mogłaby robić karierę w każdym towarzystwie złaknionym dobrych historii. Bo nie fantastyczne, ale właśnie zwyczajne perypetie ludzi codziennych uchwycone w dobrym momencie. Gdybym siedziała z nią w pracy przy biurku obok, nie pozwoliłabym jej chodzić na lunch, tylko w wolnej chwili domagałabym się nowej anegdoty. Choć też uznaję, że nie o anegdotę w tym wszystkim chodzi. Niezły materiał. W sprawie archiwum pisać do autorki.

Fragmenty wybrane:

Banał klaustrofobiczny
Znajoma opowiedziała historię. Banał.
I właśnie to mnie fascynuje. Bo jak to jest, że każda z nas może na pniu przytoczyć ze trzy podobne, zna osoby, które się w coś takiego wpakowały, albo wręcz przeżyła coś w tym rodzaju na własnym podwórku, a jednocześnie wciąż i wciąż, od zarania cywilizacji, jak mniemam, schemat się powtarza?
Dlaczego bagienko tego typu popularne jest akurat tak samo, jak „nie poszedł do lekarza, zaniedbał sprawę, wynikły powikłania i umarł”, albo „wziął kredyt, teraz nie ma go z czego spłacić i komornik zajął mu majątek”?
Ilu ludzi musi wejść do tej samej rzeki, nim świadomość zbiorowa przyjmie do wiadomości, że coś się zwyczajnie nie opłaca i zawsze kończy negatywnym zamieszaniem? I wcale nie, żebym tu była ponad. O ideę pakowania się w glut mi chodzi, nie krytykę.

Historia:
Osoby:
Lala i Etam – małżeństwo
Matka Lali
Brat Lali i jego żona (to moja znajoma)

Lala zawsze była bardzo silnie związana z bratem i z matką. Od matki zależna psychicznie, o brata zazdrosna, jak o kochanka.
Etam szary.
Po ślubie Lala i Etam zamieszali razem z teściową, co więcej, z czasem zaczęli dobudowywać piętro na jej domu, czyli wygląda na to, że bardzo ją lubią, a tak serio, to Lala jest kompletnym bluszczem i po prostu nie potrafi się od matki oddzielić.

Lala uważa brata za swoją własność, jego matka też. Kiedy przyprowadził do domu moją znajomą jako swoją dziewczynę, natychmiast stała się dla obu pań wrogiem przez sam fakt istnienia. Wiedząc z góry, co będzie poprzednie panny ukrywał.
Nocą Lala wkradała się do pokoju, w którym moja znajoma spała ze swoim facetem, budziła go i wyciągała na sekretne rozmowy, żeby odciągnąć od laski. I to mimo, iż była już wtedy mężatką. Ogólnie, kiedy zjawiał się brat, Etam szedł w odstawkę.

W trzecim roku małżeństwa Lala i Etam zrobili sobie dziecko. On w ciąży nie uczestniczył, znikał, żył swoim życiem i nikogo to nie obchodziło. W domu panował układ – ścisły związek matki z córką oraz wnuczką. I na orbicie ów mąż, jak wolny elektron. Może należałoby tu przy okazji i na marginesie wspomnieć, że teściowa nie jest wdową. Gdzieś tam, na jeszcze dalszej orbicie majaczy się teść, ale jest tak niewyraźny, że może to tylko legenda.

Etam brał nadgodziny. Coraz więcej i więcej. Czas wolny spędzał przeglądając strony pornograficzne. W końcu zakręciła się koło niego bardzo łatwa panna szukająca męża.
Lala została o tym powiadomiona telefonicznie przez anonimowego rozmówcę. Oczywiście natychmiast przekazała wiadomość i ster matce, po czym siadła w kąciku i się rozpłakała. Matka postanowiła uratować małżeństwo młodych, niezależnie od tego, co on sami ewentualnie sądziliby na ów temat. Zaczęła śledzić Etam, a winą za zaistnienie romansu obarczyła moją znajomą i jej męża. Skoro bowiem od dawna wiedzieli, że coś się święci, że w związku Lali i Etam źle się układa, że dziwnie dużo Etam bierze tych nadgodzin, dlaczego nie zareagowali? Powinni JEJ powiedzieć i COŚ zrobić. Na fali oburzenia rzuciła się nawet na syna z pięściami. W końcu zdobyła numer do tamtej panny, zaczęła do niej wydzwaniać z pogróżkami i laska odpuściła.

Niewiele to jednak dało, ponieważ pierwszy sukces na polu pozamałżeńskich kontaktów seksualnych dodał Etam pewności siebie i wkrótce gość znalazł sobie kochankę z prawdziwego zdarzenia, znaczy taką, na której mu faktycznie zależało. Lala obecności „tej trzeciej” była świadoma (matka, śledząca wytrwale Etam, na bieżąco relacjonowała fakty), płakała, ale poza tym zachowywała się biernie. Narzekała na zimę w sypialni, ale po pierwszej próbie uwiedzenia małżonka zwątpiła.
Romans trwał, dopóki kochanka nie zorientowała się, że jej adorator jest żonaty i dzieciaty. Zerwała wtedy i to nieodwołalnie, choć Etam ostro o nią zabiegał, nachodził i ogólnie był zdeterminowany. Uważał, że uda mu się ukochaną odzyskać, musi się tylko postarać.

W końcu Lala, pewnie popychana przez matkę kijem z gwoździem na końcu, zdecydowała się na rozmowę z małżonkiem. Etam oświadczył, że e tam, on nie chce rozwodu. Ładnie razem wyglądają w środowisku, oficjalne rozstanie nadszarpnęłoby jego wizerunek. Po co. Zaproponował Lali białe małżeństwo. On zapłaci za wszystko, ona będzie jego ozdobą.

Lala i matka zainstalowały na domowym komputerze program, który pozwala im kontrolować, co Etam robi w sieci. Matka czyta jego smsy (czy już zaczynają się Państwo dusić? Bo mnie dopada autentyczna klaustrofobia, choć sama Wam to relacjonuję. Nie, żebym się utożsamiała z postaciami, ale ta atmosfera komórki na miotły…).
Nie bardzo wiem po co. Żeby mieć dowody jego winy w przypadku rozwodu? Przecież rzecz ciągnie się od półtora roku, a Lala o rozwód jak dotąd nie wystąpiła, nie sądzę więc, żeby zdobyła się na to kiedykolwiek. Poza tym dziecko i tak przypadnie jej, a majątku wielkiego nie mają, skoro dobudowują się nad rodzicami.
Może po prostu lubią kontrolować sytuację, albo raczej matka lubi, a Lala robi, co ta jej każe?

Ostatnio Lala i Etam obchodzili rocznicę ślubu. Etam obwieścił, że jego ukochana związała się z innym, definitywnie więc przepadła szansa na odnowienie romansu i że w związku z tym postanowił wrócić na łono rodziny, czytaj – zacząć bzykać żonę dopóki nie trafi mu się inna chętna.

Czekamy na drugą ciążę.

mignona 2008-10-12 10:01:06

autorka: www.mignona.blog.pl

Written by pisany

31 października, 2008 @ 9:40 pm

Napisane w z sieci

Dodaj komentarz